Rzeźby z granitowego pleneru
Imponujące rzeźby z granitu od dziś można podziwiać na Dziedzińcu Południowym Politechniki Gdańskiej. Rzeźby powstały podczas „XXV Jubileuszowego Pleneru Rzeźby w Granicie. Wdzydze 2006”. Prace oglądać będzie można do 22 lutego.
– Przypadł mi w udziale zaszczyt otwarcia niecodziennej wystawy, która jest pokłosiem pleneru. Cząstka dorobku wystawy należy do naszych pracowników – mówił podczas otwarcia wystawy Andrzej Baranowski, dziekan Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej. – Od dwudziestu pięciu lat artyści wyjeżdżają w plener, do Wdzydz Kiszewskich, by tworzyć.
Dobrym duchem wdzydzkiego pleneru jest Ewa Beyer-Formela, rzeźbiarka, urodzona w Kartuzach. Studiowała na wydziale rzeźby gdańskiej akademii sztuk pięknych, w pracowni prof. Stanisława Horno-Popławskiego. Dyplom obroniła w 1960 roku.
– Jestem dumna z naszego granitowego pleneru. Początki naszych wdzydzkich plenerów sięgają lat siedemdziesiątych. Początek był bardzo romantyczny. Artyści rzeźbiarze mieli marzenie, aby tworzyć w plenerach animalistycznych, szybko zorientowaliśmy się, że chcemy pracować w granicie. Wybraliśmy skansen we Wdzydzach, do którego jeździliśmy przez dwadzieścia pięć lat. Tam tworzyliśmy – wspominała Ewa Beyer-Formela, rzeźbiarka. – Pierwszy plener był bardzo trudny, artyści przybyli z młotkami, nie wszyscy mieliśmy dłuta. Nasze pierwsze rzeźby powstawały tylko przy pomocy dłuta i młotka... Obecnie mamy o wiele większe możliwości, kamień obrabiamy maszynami, szlifujemy, polerujemy.
Wystawa: 1-22 lutego 2007, Dziedziniec Południowy Politechniki Gdańskiej.