Widok z okna. Malarstwo prof. Jana Buczkowskiego
Na wernisaż wystawy malarstwa pt. Widok z okna prof. Jana Buczkowskiego, prodziekana ds. twórczości Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej zapraszamy w piątek, 1 marca o godz. 19.30 do Gdańskiej Galerii Güntera Grassa. Wystawa czynna będzie do 14 kwietnia w godzinach: wtorek-środa 11.00-17.00, czwartek-niedziela 11.00-19.00. Wstęp wolny.
„Pracując z płaszczyzną Jan Buczkowski posługuje się szeroką, ale określoną, paletą barw. Przemienia je, nakłada, zakrywa, odkrywa, konstruuje na nowo. Raz pozwala zabrzmieć czerni i zieleni a raz żółć i pomarańcz anektują płótno dla siebie. Używa geometrycznych konstrukcji prowokując optyczny udział w napełnionej światłem rzeczywistości. Konsekwentnie posługuje się kolorem i formą śladu pędzla, tworząc przepełnione energią coś, co dla wygody nazywamy obrazem. Właściwie to co jest namalowane jest tylko preludium tego, co znajduje się poza. Jest zaproszeniem do wejścia w inną swoistego rodzaju nadrzeczywistość. Czy właśnie dlatego nazywa on swoją wystawę ‘Widokiem z okna’?. Motyw okna jako przejścia z przestrzeni zamkniętej do otwartej jest motywem, którym malarze posługują się od czasu renesansu. Okno jest pewnego rodzaju transgresją, przekroczeniem granicy, zmiany stanu świadomości. Ale ono nie tylko pozwala na zobaczenie tego, co znajduje się poza, jest również ograniczeniem tego, co widziano. Jest pewnego rodzaju ramą, w którą rzeczywistość poza została zamknięta. Czy dlatego Buczkowski wybrał taki tytuł? Trudno na pierwszy rzut oka zobaczyć, że jego prace są również przetworzoną rzeczywistością a nie przede wszystkim wizualnym obrazem pewnej idei, uczucia czy może nawet bardziej przeczucia. Że są one wynikiem poszukiwań artysty wyrażenia zarówno tego co widzi jak i tego co czuje. Czyli kompilacją czegoś co właściwie jest niewyrażalne i zwykłego doświadczenia wzrokowego. Połączenie które prowadzi do osiągnięcia wyższego porządku, wyrażonego w obrazie, takiego które pozwala nam zobaczyć ten widok z okna w sposób czysto abstrakcyjny a jednak mocno zakotwiczony w obiekcie.”
Iwona Bigos, kuratorka wystawy