Reprezentacje UG i PG będą się ścigać na wodzie
Na dziobach usiądą rektorzy – prof. Bernard Lammek i prof. Henryk Krawczyk. Na wielkich bębnach wybijać będą tempo swojej załodze wioślarzy. Na drugie wyścigi gdańskich uczelni na smoczych łodziach zapraszamy w najbliższą sobotę, 21 maja nad Motławę. Start o godz. 10.30 przy Moście Zielonym.
Całą społeczność akademicką, ale również mieszkańców Trójmiasta i turystów zapraszamy do kibicowania. Z doświadczenia wiadomo, że najlepszym miejscem dla widzów są okolice Żurawia.
Wyścig smoczych łodzi odbywa się w ramach Ogólnopolskiego Otwarcia Sezonu Żeglarskiego i Europejskich Dni Morza.
Rektorzy Uniwersytetu Gdańskiego i Politechniki Gdańskiej – prof. Bernard Lammek i prof. Henryk Krawczyk w roli doboszy sprawdzili się po raz pierwszy w ubiegłym roku. Bieg wygrała Politechnika Gdańska, ale jak podkreśla rektor Krawczyk, tu liczy się przede wszystkim promocja gdańskich uczelni. – Najważniejsze jest to, by popularyzować rolę uniwersytetów w społeczeństwie – mówi rektor. – Taka rywalizacja na wodzie pozwala nam wyjść do ludzi i pokazać, że umiemy współpracować na wielu płaszczyznach. Podczas zawodów rywalizujemy, a po wyścigach razem dobrze się bawimy.
Przy okazji dodał, że drużyna PG odnosi się z szacunkiem do rywala, bo ma świadomość, że w tym roku Uniwersytet Gdański będzie chciał wygrać wyścig. Wręczenie nagród zaplanowano na scenie przy Targu Rybnym ok. godz. 11-11.15.
Uczelniane wyścigi smoczych łodzi mają nawiązywać do tradycji słynnych regat wioślarskich organizowanych od roku 1829 w Wielkiej Brytanii. Zgodnie z tradycją ścigają się tam załogi uniwersytetów z Oksford i Cambridge.
Co, gdzie, kiedy?
termin: 21 maja 2011
start: Motława, Zielona Brama
meta: Targ Rybny
dystans: około 500 m
godz. startu: 10.30-10.40
wręczenie nagród: 11.00-11.15, scena na Targ Rybnym
osada: 20 osób – pracownicy, studenci pod dowództwem JM Rektora
Miejsce spotkania: nabrzeże przy Zielonej Bramie, na prawo od wejścia z Długiego Targu; zbiórka o godz. 9.45.
Tradycja
Początki smoczych łodzi sięgają kilku tysięcy lat wstecz. Co roku w Chinach, na brzegach rzeki Jangcy, u progu pory gorącej, kiedy to ludność trapiły susze i epidemie – odbywały się obrzędy przebudzenia śpiącego dotąd Boga – Smoka. Ów władca rzek i mórz sprowadzać miał zbawcze deszcze, dzięki którym obfite plony oddalały widmo głodu i chorób. Obrzędy, w formie zmagań zdobnych łodzi, pociągały za sobą liczne utonięcia, co traktowano jednak jako konieczną bóstwu ofiarę.
Początek sportu łodzi smoczych w Polsce to rok 1997, kiedy to Włodzimierz Schmidt, działacz sportowy i trener z Gdańska zorganizował wraz z Jerzym Walczykiem pierwsze zawody międzynarodowe na Motławie. Zawody mogły się odbyć tylko dlatego, że zaproszone z Niemiec kluby przywiozły dwie łodzie. Ścigało się 7 osad z Niemiec i jedna polska. Gdańska osada, pod nazwą "Gdańskie Smoki", zajęła 3. miejsce, a puchar prezydenta Gdańska zdobyła załoga z Hamburga.
W następnych latach zostały zakupione dwie pierwsze łodzie i zawody na Motławie weszły na stałe do kalendarza imprez organizowanych pierwszy klub pływania na łodziach smoczych w Gdańsku – Klub Wodny Wiking.
Informacje dotyczące tradycji oraz polskiej historii smoczych łodzi
– zaczerpnięte z portalu www.smoczelodzie.pl
Współczesność
Współczesne, sportowe łodzie, mniejsze od tradycyjnych, mieszczą 22 osoby, w tym 20 wioślarzy oraz bębniarza i sternika.
* długość (bez smoczej głowy na dziobie i smoczego ogona na rufie) – 12,40 m
* maksymalna szerokość – 1,14 m
* przestrzeń między ławkami – 67,5 cm
* ciężar minimalny (bez głowy, ogona, bębna, siedzenia bębniarza i wiosła sterowego) 250 kg
Smocze głowy i ogony montowane są do łodzi w zasadzie jedynie na zawody; podczas treningów często rezygnuje się także z bębna.
Informacje dotyczące tradycji oraz polskiej historii smoczych łodzi
– zaczerpnięte z portalu www.smoczelodzie.pl